⛄ Mój Budżet Gdzie Oszczędzać Odpowiedzi
Wymień żarówki na energooszczędne. Uruchamiaj pralkę i zmywarkę tylko wtedy, kiedy są pełne. Wybieraj programy eko. W miarę możliwości przesuń czynności wymagające zużycia energii na czas poza porannym i wieczornym szczytem zapotrzebowania na energię. Staraj się sprawnie wyjmować produkty z lodówki. W czajniku elektrycznym
Essential Budget, czyli budżet podstawowy. MS Money daje dwie możliwości w zakresie prowadzenia budżetu domowego: Essential Budget – czyli podstawową wersję budżetu, która ma nam tylko na bieżąco uświadamiać (o ile na bieżąco spisujemy wydatki) czy mieścimy się w założonych ramach i w których ewentualnie kategoriach
2. Budżet domowy krok po kroku. Część 2 – Dochody oraz wstępny plan wydatków. W poprzedniej części pokazałem Wam ogólną zasadę tworzenia struktury wydatków, która łączy w sobie dwa podejścia: układanie wydatków według kategorii oraz układanie wydatków według hierarchii ważności. Schematycznie można to zilustrować w
Budżet rodziny w marcu 2020. Nasze zarobki w marzec 2020: 2100 zł – wynagrodzenie męża z pracy etatowej, 6000 zł – dodatkowe zarobki męża, 6000 zł – moje wynagrodzenie z tytułu prowadzenia własnej działalności. Nasze dochody razem 14100 zł. Dodatkowe pieniądze, które wpadły do naszego budżetu w marcu 2020:
Kwestia tego, jak oszczędzać dzięki planowaniu budżetu, może na początku wydawać się sporym wyzwaniem. Jeśli obawiasz się, że zginiesz w gąszczu cyfr i rachunków, skorzystaj z aplikacji do prowadzenia budżetu domowego. Dzięki darmowym programom monitorowanie wydatków stanie się znacznie prostsze i przyjemniejsze!
Jak „czytać” budżet? 13.04.2006. Znający się na rzeczy ekonomista na podstawie budżetu gminy z pewnością może ocenić jej kondycję oraz na co gminę stać. I jest w stanie zbadać czy gospodarka finansami a także materialnym mieniem komunalnym jest prowadzona poprawnie, a może też racjonalnie. Zapewne też oceni czy budżet
*przyjęto średnią stawkę 4,15 zł/l Pb 95 wg serwisu e-petrol.pl - stan na dzień 06.04.16 r., podano koszt całkowity po doliczeniu wymaganych w niektórych stacjach dodatkowych dopłat o wartości 0,01 zł lub 1 zł. **w przypadku firmy Lotos jest to 5 pkt. za 5 litrów, ***w przypadku Shell’a tankując ponad 25l otrzymamy 2 pkt. zamiast 1 pkt., ****w przypadku BP są to 3 pkt. za 2 litry.
Opis. Kiedy matka June (Storm Reid) znika podczas wakacji w Kolumbii ze swoim nowym chłopakiem, dziewczyna stara się znaleźć odpowiedź. June w kreatywny sposób wykorzystuje wszystkie najnowsze technologie, które ma pod ręką, aby spróbować odnaleźć matkę (Nia Long), zanim będzie za późno. Ale gdy sięga głębiej, jej cyfrowe
Z powodu intensywnych opadów deszczu IMGW wydał ostrzeżenie dla regionu, które obowiązuje od soboty do wieczora w niedzielę, 22 października. Prawdopodobieństwo opadów jest 90-procentowe, a deszcz ma padać okresowo silnie. W niedzielny poranek już widać tego skutki. Zalana Łódź. Skutki intensywnych opadów na ulicach i w MPK.
GYJUWG9. Jeżeli zaczynasz oszczędzanie, ale uważasz to za zbyt trudne, to znaczy, że potrzebujesz odrobiny motywacji. Tylko skąd ją wziąć, gdy nie wiesz nawet od czego zacząć? Nie będę Cię motywować widmem biedy. Strach potrafi zmotywować do działania, ale nie jest na dłuższą metę czymś pożądanym. Podam Ci 10 prostych punktów, które pozwolą Ci zachować zapał i to nie tylko słomiany. 1. Sprawdź, co możesz zyskać oszczędzając Największą przeszkodą w oszczędzaniu jest świadomość, że musisz z czegoś zrezygnować. Odwróć to myślenie. Nie myśl, jakie małe przyjemności tracisz teraz. Zastanów się jak duże korzyści odniesiesz za jakiś czas. Porzucenie 1 wydatku, który kosztuje Cię 100 zł miesięcznie, w ciągu roku da Ci zł. Co możesz za to kupić? Może chciałeś wymienić pralkę? Może pozbędziesz się kosztownego nawyku, którego wcale nie potrzebujesz? Sprawdź ile miesięcznie możesz zaoszczędzić i co oraz po jakim czasie dzięki temu możesz uzyskać. 2. Wyznacz cel oszczędzania Jesteś zdecydowany na oszczędzanie? Ekstra, ale samo w sobie nie ma to sensu. Nie oszczędzaj pieniędzy, tylko po to, by je gromadzić. Szybko się wypalisz lub staniesz się skąpcem (sprawdź, czy już nim nie jesteś). Niech do odkładania pieniędzy motywuje Cię konkretny cel. Nowe auto, remont mieszkania albo wakacyjny wyjazd. Cel musi być dokładnie określony. Jeśli zbierasz na wakacje, to chcesz zjeść gofra na plaży, a nie kupić sobie gofrownicę. Konkretny cel, konkretna kwota i konkretny termin. Jeśli nie wiesz jak to zrobić, sprawdź mój tekst o funduszu celowym. Cel powinien być realny i w Twoim zasięgu. Nie odkładaj na Rolls-Royce’a jeśli stać Cię tylko na Bentleya. Jeżeli cel jest poza Twoim zasięgiem to: Wydłuż czas oszczędzaniaZwiększ odkładane kwotyWybierz tańszą alternatywęUzbrój się w cierpliwość 3. Zacznij od małych kroków Początki są najgorsze, miotasz się we wszystkim, a efekty są marne. Nie przejmuj się. Daj z siebie tyle ile możesz. Poprzeczkę możesz podnieść w każdej chwili, gdy poczujesz się pewniej. Zacznij od symbolicznej kwoty lub wartości procentowej Twoich dochodów: 50 zł lub 5% pensji jest w porządku. Nie jest to dla Ciebie żadnym obciążeniem? Świetnie! Stopniowo podnoś wartość comiesięcznych oszczędności, aż zacznie stanowić to dla Ciebie problem. W tym momencie dochodzisz do najlepszego momentu na zastosowanie budżetu domowego. 4. Prowadź budżet domowy Budżet domowy to nie tylko spis wydatków. To kontrola nad własnymi finansami w pełnej formie. Zobacz, gdzie wydajesz więcej niż Ci się wydaje (co za zbieg okoliczności), jakie wydatki możesz ograniczyć, a które całkowicie wyeliminować. Wyciągaj wnioski i analizuj dane. Pełne miesięczne zestawienia potrafią otworzyć oczy na własne błędy, jak i zachęcić do skuteczniejszego wyciskania wyniku. Jak prowadzić budżet domowy? Jakich aplikacji czy arkuszy używać. Nie będę Ci tego teraz pisał. Zrobiłem o tym cały cykl edukacyjny dokładnie tłumacząc każde zagadnienie. Kliknij tutaj: Podstawy Finansów. 5. Oszczędzaj na początku miesiąca Prowadząc budżet domowy, już na początku miesiąca wiesz ile wydasz, a ile Ci zostanie. Od razu po wypłacie przelej odpowiednią kwotę na oddzielne konto lub subkonto i dysponuj tylko resztą. Dzięki temu na pewno odłożysz zakładaną sumę, a tym samym unikniesz wydania jej, bo była dostępna na koncie. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. 6. Oszczędzaj automatycznie To nie do końca motywacja do oszczędzania, ale działa. Jeżeli masz problem z oszczędzaniem masz do wyboru kilka pomocnych rozwiązań. Możesz ustawić zlecenie stałe, które co miesiąc po wypłacie przeleje za Ciebie określoną kwotę na inne konto. Wiąże się to z punktem poprzednim, tyle tylko, że nie bierzesz w tym udziału. To opcja dla osób ze słabszą sposobem jest ustawienie automatycznej skarbonki przy płatnościach. Gdy w sklepie zapłacisz kartą 9,67 zł, wydatek zostanie zaokrąglony do 10 zł, a 33 grosze zostaną przelane na konto Twoich oszczędności. Możesz ustalać zaokrąglenia do dowolnych kwot lub ustalić przelew np. 1 zł od każdej płatności. Stan konta topnieje niezauważalnie, przez co zupełnie tego nie odczuwasz. Częstotliwość oszczędzania w ten sposób rekompensuje niskie kwoty i potrafi przynieść niezły wynik. 7. Oszczędzaj w zespole Na nic Twoje oszczędzanie, jeśli inni domownicy rujnują budżet. Finanse w rodzinie to sport zespołowy. Przez kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat będziecie grać ten sam mecz. Nie dasz rady wygrać go sam. Łatwiej będzie Wam osiągnąć cel, gdy będziecie się wzajemnie wspierać. Unikniesz tym samym wypalenia i frustracji, że tylko Ty się starasz. Dodatkowo, jasna deklaracja ma działanie psychologicznie. Wstyd jest do czegoś się zobowiązać, a potem to olać. 8. Wypracuj dobre nawyki Zaczyna się od oszczędzania kilku złotych miesięcznie, przechodzi w świadomość własnych finansów i kończy się na… Nigdy się nie kończy. Pracując nad własnymi finansami szukasz źródeł oszczędności. Ograniczasz spożywanie fast foodów na rzecz domowych obiadów, zmieniasz żarówki na LEDy by oszczędzić nie tylko pieniądze, ale też prąd. Zmniejszasz zużycie wody, by poprawić stan portfela, a przy okazji środowiska. To drobne zmiany w życiu, które kształtują nie tylko stan Twojego konta, ale i Ciebie samego. Zmieniasz wartości i to nie tylko finansowe. Wiesz ile co kosztuje i trwa. Dzięki temu zaczynasz robić coś sam, by oszczędzić lub… płacisz za to, bo wiesz, że jest to totalnie nie opłacalne. 9. Zainspiruj się innymi Nie jest łatwo robić coś innego niż całe Twoje otoczenie. To, że nikt z Twojej rodziny lub znajomych nie odkłada kasy nie znaczy, że nie masz na kogo spojrzeć. Mamy wielu autorów blogów, filmów czy podcastów, którzy zachęcają do edukacji finansowej. Motywuj się ich postawą. Masz mnie, zawsze pomogę. Jak chcesz, to wsadź sobie moje zdjęcie do portfela. Tylko tak, żeby Twój mąż nie widział. 10. Obserwuj efekty Nic tak nie napędza do działania jak widoczne efekty. Sprawdzaj jak puchnie Twoje konto, a skarbonka pęka od wewnątrz. W każdej chwili zwątpienia zobacz jak wiele już osiągnąłeś. Efekty możesz też kontrolować. Wyznaczaj sobie kamienie milowe, których osiągnięcie będziesz świętować. Tak, oszczędzając możesz też świętować. Oszczędzanie nie oznacza wyrzeczeń, jest zrównoważeniem dochodów i wydatków na odpowiednim poziomie. Podsumowanie I jak? Jesteś już zmotywowany? To do dzieła! Pamiętaj, że motywacja to jedno i potrafi utrzymać się przez krótki czas. Dużo ważniejsza jest wytrwałość i determinacja, byś nie zakończył swojej przygody na samym myśleniu o niej. Ale o tym innym razem. Trzymaj się.
Od prawie 2 lat prowadzę budżet domowy. Pilnuje mocno swoich finansów. Naturalnym krokiem było odkładanie części zarobków. Dlaczego postanowiłem oszczędzać? Co mi to daje? Na co oszczędzam?Żyjemy w podłym kraju. Siła nabywcza naszego pieniądza jest prawie zerowa. I tak nie ma z czego oszczędzać, ledwo na życie starcza. Koszty życia i podatki w Polsce są taki wysokie, że po prostu nie da się odkładać. Poza tym oszczędzanie nie ma sensu. Nigdy nie przytrafiło mi się coś na tyle złego, co wymagało by nagle większych środków. Poza tym pieniądze szczęścia nie dają!To bardzo popularne kłamstwa. Kilka lat temu długo się zastanawiałem nad takimi słowami. Brałem pod uwagę wyjazd za granicę. Dłuższy czas liczyłem koszty, rozważałem plusy i minuty. Finalnie doszedłem do bardzo konkretnych wniosków – rozkładając na czynniki pierwsze powyższe kłamstwa: Żyjemy w podłym kraju. Zawsze lepiej jest tam gdzie nas nie ma. Oczywiście, że inne kraje mają swoje zalety. Mamy jednak pewne różowe okulary i nie zauważamy wad innych krajów. Poza tym emigracja oznacza też rozłąkę z rodziną. Zamiast marudzić i szukać problemów, zacznij szukać rozwiązań! Siła nabywcza pieniądza jest mała. To zależy do kogo się porównamy. Bardzo ciekawe dane można znaleźć na portalu Numbeo. Zajrzyj tutaj. Znajdziesz tam dane statystyczne z wielu krajów w porównaniu do Nowego Yorku. Nie jest z nami tak źle 🙂 Nie ma z czego oszczędzać. To największe kłamstwo. Oczywiście, nie każdy może sobie pozwolić na odkładanie 2 000 zł co miesiąc. Dla niektórych jest to cała wypłata. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby odkładać chociaż te kilka procent swoich zarobków oraz nadwyżki. W miarę jedzenia apetyt rośnie – sam fakt tego, że potrafisz odkładać – działa bardzo motywująco. Poniżej zamieszam też kilka swoich powodów i sposobów na oszczędzanie. Koszty życia w Polsce są bardzo wysokie. Może tak się wydawać – ale znowu zależy do kogo się porównujemy. Z drugiej strony często te “niepotrzebne rzeczy” są najdroższe. Pieniądze szczęścia nie dają. Zazwyczaj mówią tak Ci, którzy ich nie mają. To prawda, że pieniądze to nie wszystko. „Kto miłuje srebro, nie nasyci się srebrem, a kto miłuje bogactwo — dochodem”. Ale “pieniądze służą ochronie”. Słyszałem kiedyś śmieszny komentarz do powyższego przysłowia- “Pieniądze szczęścia nie dają. Ale krowy sera też nie”.Po co oszczędzam?Początkowo nie miałem żadnego konkretnego planu. Niedługo po ślubie zacząłem rozważać różne scenariusze – co może wydarzyć się w naszym życiu. Doszedłem do wniosku, że nie mogę pozwolić sobie na sytuację, w której niewielki życiowy problem – popsuta pralka, popsuty ząb, choroba, czy nagłe zwolnienie z pracy spowoduje, że w krótkim czasie będę zmuszony pożyczać od znajomych czy z banku. Oczywiście, nie należy być w życiu przesadnym pesymistą, ale uznałem, że będę pewniej się czuł jako osoba dorosła, jeśli będę miał coś odłożone na “czarną godzinę”. Później odkryłem między innymi na blogu Marcina Iwucia takie pojęcia jak budżet domowy, fundusz awaryjny czy fundusz ramach wyjaśnienia w dużym skrócie: Fundusz awaryjny to kwota około 2 000 do 5 000 zł odłożona na koncie oszczędnościowym lub lokacie przeznaczona wyłącznie na nagłe sytuacje – takie jak właśnie niespodziewana awaria, wypadek czy inne zdarzenie losowo. Ubezpieczenie samochodu, rocznica ślubu, czy też weekendowy wypad nie jest sytuacją awaryjną. Tego typu wydatki należy zaplanować, przemyśleć. Kwota powinna być “żelazną racją”. Trzeba te środki odłożyć najszybciej jak to możliwe, nawet przed ew. spłatą zaległych kredytów (aby w razie dramatycznej sytuacji nie brać kolejnych). Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej – bardzo serdecznie polecam Ci darmowego e-booka Finanse osobiste dla przytomnych realistów znajdziesz go na blogu Marcina o bezpieczeństwa to odłożona kwota, która pozwala pokryć kilka miesięcy życia. Eksperci mówią, że suma ta powinna wystarczyć na 5,6 miesięcy funkcjonowania bez żadnych dochodów. Jeśli więc wszystkie podstawowe wydatki Twojej rodziny zamykają się w kwocie 3 000 zł, powinieneś mieć odłożone co najmniej 18 000 zł. Taka kwota zabezpiecza Cię przed zdarzeniom losowym – strata pracy, dłuższa choroba, znaczne opóźnienia w płatnościach po stronie pracodawcy. Podstawowym celem jest tego funduszu jest właśnie poczucie względnego bezpieczeństwa. Nie boisz się postawić szefowi, nie martwisz się tak bardzo utratą pracy. To taki plan B. To drugi chyba najważniejszy krok w finansach osobistych. Zrozumiałym jest to, że dla sporej grupy zgromadzenie takiej kwoty może zająć dłuższy czas. Dlatego im wcześniej się zacznie tym lepiej – krok po kroku spokojnie złotówka do złotówki, aż osiągniesz cel. Kolejnym krokiem jest już inwestowanie nadwyżek… Do tego etapu jeszcze nie doszedłem 🙂Poza tym – staram się odkładać też na różne celowe fundusze. Na wakacje, na przyjemności itp. Nie wiem w jakiej przyjdzie mi stanąć sytuacji w przyszłości. Może będę chciał wybudować dom? Albo kupić większe mieszkanie? Notariusz, opłaty bankowe – warto przygotować się na takie sytuacje. A może będę chciał kupić większe auto? A może pojawi się dziecko? A może pojawi się jakaś świetna szansa inwestycyjna?Dzisiaj wiem, że nie będę musiał nagle panicznie szukać kasy. Nie mam dziś kilkuset tysięcy złotych na kontach oszczędnościowych. Ale z drugiej strony lubię ten komfort, że w nagłej sytuacji sobie poradzę. Przynajmniej przez jakiś oszczędzam?To zależy od miesiąca i dochodów. Mój automatyczny sposób, o którym piszę poniżej odkłada mi 160 zł. Dodatkowo w zależności od miesiąca staram się dorzucić kwotę od 50 zł do 500 zł + większość niespodziewanych nadwyżek (np. zwrot podatku czy prezent). W efekcie bezboleśnie gromadzi się tam “spora” kwota. Co jakiś czas niestety uszczuplam te fundusze. Ale sama świadomość, że coś tam mam daje fajny komfort. Czy 160 zł to dużo? Zależy jak na to spojrzeć. Uznałem, że mogę te środki “łatwo znaleźć” analizując moje wydatki. 160 zł to nie wiele. Ale w perspektywie 2,3 lat to już całkiem spora oszczędzam pieniądze?Sam niedawno uważałem, że nie da się odłożyć żadnych pieniędzy normalnie pracując. Później odkryłem budżet domowy. W uproszczeniu to przejęcie kontroli nad tym gdzie i jak wydajemy nasze pieniądze. Dla wielu osób to wyłącznie spisywanie wydatków. To podstawowy błąd. Wszystkie wydatki należy rozsądnie planować. Wykorzystuje do tego szablon w plik excel, który trzymam w chmurze, aby mieć do niego łatwy dostęp. Raz w miesiącu, zazwyczaj na ostatni dzień miesiąca, siadamy z żoną i planujemy wydatki na kolejny miesiąc w 25 różnych kategoriach (od jedzenia w domu i na mieście, przez dobroczynność, po oszczędności i inwestycje właśnie). Później przez cały miesiąc spisujemy wydatki. Dzięki temu wiemy kiedy musimy spasować z niektórymi przyjemnościami. Korzystam ze zmodyfikowanego pliku od Michała Szafrańskiego. Znajdziesz go tutaj. Gwarantuje Ci – jak tylko zaczniesz prowadzić budżet domowy odkryjesz 2 rzeczy:1) Jak wiele kasy marnujesz. Ile kosztuje kawa na mieście? Średnio około 6 zł do 8 zł. Wydatek, którego nie zauważysz w swoim portfelu. Dopóki nie odkryjesz, że w poprzednim miesiącu wydałeś ponad 50 zł na tą drobną przyjemność. A dokładając do tego smakołyki i drożdżówki przed pracą kwota rośnie do 150 – 200 zł. Dorzucając do tego kilka razy jedzenie na mieście może się okazać, że wydajesz łącznie ponad 500 zł miesięcznie! Oczywiście, nikt nie każe Ci rezygnować z tych drobnych przyjemności! Chodzi jedynie o świadomość ile miesięcznie wydajesz. W razie potrzeby wiesz gdzie szukać cięć. Byłem mocno zaskoczony odkryciem ile wydaje na pozorne “drobiazgi”.2) Poczujesz jakbyś nagle dostał podwyżkę. Świadomość i planowanie powoduje uczucie kontroli nad swoim życiem. Poza tym widząc gdzie rozchodzą się Twoje pieniądze, może okazać się, że nagle masz w portfelu dodatkową kasę. Nie musisz na koniec miesiąca martwić się – “gdzie ta cała kasa znowu się rozeszła”. Wiesz dokładnie na co prawda, że oszczędzanie nie należy do bardzo łatwych zadań. Jeśli kasa jest w zasięgu ręki – naprawdę łatwo po nią sięgnąć i szybko wydać. Tak też początkowo wyglądały moje próby oszczędzania. Zastosowałem dwie proste sztuczki, które niesamowicie ułatwiły mi nr 1. Najpierw płać do wdrożenia. Ale tylko na początku 🙂 Chodzi o doprowadzenie do sytuacji, w której otrzymując wypłatę, najpierw oszczędzasz. Przed zapłatą rachunków, przyjemnościami i całą resztą. Najpierw płacisz sobie. Odkładasz określoną kwotę. Jak to zrobić? O tym zasada nr 2. Zautomatyzuj i utrudnij sobie konto oszczędnościowe. Bardzo słabo oprocentowane, na szukanie alternatyw przyjdzie czas. Ustawiłem automatyczny przelew z mojego konta, i z konta mojej żony. Dokładnie 20 zł w każdy poniedziałek. Nie jest to duża kwota, przez co “nie boli”. Z drugiej strony w skali miesiąca i roku kwota robi się duża. Środki przelewają się na wspomniane konto oszczędnościowe do którego… nie mam dostępu. Świadomie usunąłem wszystkie możliwe hasła. Aby wyciągnąć tą kasę muszę udać się fizycznie do placówki banku (a specjalnie wybrałem taki, który nie ma placówki w najbliższej okolicy 🙂 ). Dzięki temu nie mam możliwości szybkiej wypłaty środków. W efekcie na mniejsze “nagłe” wydatki znajduje kasę gdzieś indziej. W skarbonce, zapasowym portfelu itd. 160 zł miesięcznie to niecałe 2 000 zł rocznie. Na co mógłbyś wydać taką kwotę? 🙂W tym samym banku mam drugi rachunek na który przelewam środki zaraz po otrzymaniu wypłaty. Dzięki temu, że wypłata środków jest utrudniona, oszczędności są “bezpieczniejsze”. Choć głupio to brzmi – muszę je chronić przed samym sposób oszczędzania ale dużo mniej efektywny w moim przypadku to odkładanie drobniaków z portfela do skarbonki oraz wykorzystanie programu typu mSaver w mBanku, który zaokrągla nasze wydatki do pełnej kwoty, lub przelew np. 2,3% wartości naszych zakupów na konto oszczędnościowe. Metody te mają swoje zalety, ale w moim przypadku trudność w mierzeniu jaka dokładnie zbiera się tam kwota, oraz szybka dostępność powoduje, że pod koniec miesiąca skarbonka jest pusta, a konto mSaver praktyczny sposób na oszczędzanie to… zarabianie. Oczywiście, najlepsza sytuacja to regularne zwiększanie swoich miesięcznych zarobków. Niestety powoduje to też… Wzrost wydatków! Dlatego ja staram się regularnie korzystać z różnych promocji bankowych. Wspominany już mBank wypłaca mi co miesiąc 50 zł w zamian za korzystanie z bezpłatnego konta firmowego (muszę jedynie z tego konta opłacać ZUS). Kwotę tą staram się również odkładać na mniejsze nieplanowane wydatki związane z moją działalnością. Citibank za okazjonalne korzystanie z karty kredytowej raz na 4,5 miesięcy daje mi darmowy bilet do kina (z punktów World). Zawsze to kolejne 50 zł w sposób to oszczędzanie przez… oszczędzanie. Przyglądając się moim rachunkom w budżecie domowym uznałem, że niektóre wydatki mogę bezboleśnie zmniejszyć. Przenosząc telefony do innej sieci, zmieniają taryfę internetu, wykonując jeden telefon do spółdzielni i kilka innych mniejszych cięć bez zmian w standardzie życia dało dodatkowe dodatkowe 100 zł miesięcznie. Wystarczyła tylko ŚWIADOMOŚĆ gdzie idą pieniądze, oraz jednorazowo 4,5 godziny na kilka telefonów i wysłanie 2,3 linki: Michał Szafrański – Marcin Iwuć – Alicja – Michał Pałka – (promocje bankowe)A Ty co sądzisz o oszczędzaniu? Oszczędzasz czy idziesz na żywioł?
Jak księgować wydatki kartą kredytową? Jak modyfikować szablon budżetu? Jak zapisywać oszczędności i inwestycje? – odpowiadam na pytania. W grudniu opublikowałem nowy szablon budżetu domowego na rok 2017. Ucieszyliście się, ale zadaliście także sporo pytań. Tylko na nieliczne odpisałem w komentarzach pod wpisem. Uznałem, że lepiej będzie zebrać je wszystkie i odpowiedzieć w oddzielnym artykule. Poniżej znajdziecie kilkanaście najczęściej powtarzających się pytań dotyczących budżetu domowego i sposobu jego prowadzenia w oparciu o udostępniony przeze mnie szablon. Na wszystkie z nich szczegółowo odpowiadam – także odsyłając Was do innych wpisów, w których tłumaczyłem niektóre aspekty. Czytaj także: Budżet domowy 2020 – szablon dla Excela, Numbers i Google Docs Mam taką intencję żeby ten wpis systematycznie rozbudowywać o kolejne pytania i odpowiedzi. Śmiało sugerujcie więc w komentarzach, co jeszcze Was interesuje w obszarze budżetu. Kto pyta nie błądzi. Miłej lektury. 🙂 1) Czy lepiej stosować do budżetu Twój arkusz Excel czy dedykowaną aplikację, np. YNAB? Najlepiej stosować takie rozwiązanie, którego używanie jest dla nas najwygodniejsze. Dla kogoś kto zaczyna budżetowanie gotowy szablon w Excelu może być dobrym początkiem (podobnie jak szablon na kartce papieru, który przedstawiałem we wpisie “Prosty budżet domowy”). Szybko jednak przekonacie się, że takie rozwiązanie nie sprawdza się, jeśli chcecie przeprowadzać szczegółowe analizy w różnych przekrojach i do tego jeszcze Wasza lista kategorii wydatków puchnie. W takim przypadku przydają się dedykowane aplikacje. Sam korzystam z darmowego Microsoft Money dostępnego dla Windows (jest to jedyny powód, dla którego posiadam “maszynę wirtualną” z Windows na moim Macu). Popularnym ale kosztownym rozwiązaniem jest też YNAB (You Need A Budget). Wiem też, że na platformie Mac dużą popularnością cieszą się aplikacje Money Pro i MoneyWiz. Reasumując: zaczynasz? To zacznij od prostego szablonu w Excelu. Każda aplikacja – nawet najprostsza – ma swoją “barierę wejścia”, czyli wymusza nauczenie się jej obsługi. Wydaje mi się, że lepiej oddzielić naukę samych zasad budżetowania od nauki obsługi konkretnego programu. A jeśli jesteś już przekonany do budżetowania i szukasz rozwiązania, które ułatwi wpisywanie wydatków, to rozejrzyj się za aplikacją i wybierz taką, która najbardziej Ci odpowiada. 2) Jak śledzić stan poszczególnych kont przy użyciu Twojego szablonu w Excelu? Prosta odpowiedź – nie da się. Szablon, który opracowałem służy do planowania przychodów i wydatków oraz spisywania wydatków – w perspektywie miesięcznej. Nie służy on w ogóle do śledzenia stanu poszczególnych kont bankowych, kart kredytowych czy też kont oszczędnościowych z funduszem awaryjnym (FA), funduszem wydatków nieregularnych (FWN) czy innymi funduszami celowymi (Wakacje, Ubezpieczenie auta, Dentysta itp.). W tym celu można sobie stworzyć dodatkową tabelkę lub zakładkę ze stanem poszczególnych kont. Wtedy, w każdym miesiącu, w którym udaje Ci się odłożyć pieniądze, po prostu powiększaj stan tych kont o kwotę oszczędności. Z kolei w każdym miesiącu, w którym potrzebujesz skorzystać z oszczędności, po prostu “podbieraj” pieniądze z tego konta dopisując je jednocześnie w planowanym budżecie, jako dodatkowy przychód z konta FWN, FA lub innych funduszy celowych. Oczywiście można też przesiąść się na taką aplikację jak Microsoft Money. 🙂 3) Jak rozdzielić w arkuszu przychody i koszty na dwie osoby? W moim arkuszu – nie ma takiej możliwości. Nie widzę na to prostego rozwiązania, bo w gruncie rzeczy każdy koszt i przychód mogą być niezależnie przypisane do osoby. Połowicznym rozwiązaniem może być powielenie tych samych kategorii, ale z dopisanym imieniem, np. Higiena Tomek i Higiena Ania. Jeśli potrzebujecie aż tak zaawansowanego budżetowania, to polecam skorzystanie z aplikacji Microsoft Money. Pozwala ona wprowadzić kilka dodatkowych “przekrojów”, które pozwalają później łatwo analizować finanse: oprócz kategorii i podkategorii, do każdej transakcji można także przypisać konkretną osobę (Family members) lub np. nieruchomość (Properties). Takie podejście do spisywania wydatków pozwala bardzo łatwo wyszukiwać później transakcje związane z konkretną osobą. 4) Jak usunąć wiersze z pustymi lub zbędnymi kategoriami? Po pierwsze: nie usuwajcie wierszy z arkusza budżetowego, bo rzeczywiście mogą się w takim wypadku pojawić błędy zliczania. Po drugie: zamiast usuwania stosujcie ukrywanie wierszy. Wystarczy w tym celu zaznaczyć nadmiarowe wiersze, kliknąć na nich prawym klawiszem myszki i wybrać z kontekstowego menu polecenie Ukryj wiersze (w Google Docs) lub Ukryj (w Excelu). Operację tę trzeba powtórzyć na każdym z miesięcznych arkuszy. 5) Jak skopiować arkusz Google Docs tak żeby był dostępny tylko dla mnie? W tym celu należy w Google Docs wybrać menu File i polecenie Make a copy, a następnie wybrać nową nazwę i lokalizację dla własnej kopii arkusza. Oczywiście, aby było to możliwe, trzeba być zalogowanym do Google swoim kontem Gmail. Można także pobrać arkusz w innych formatach (File, Download as…). 6) Jak zapisywać oszczędności albo odłożenie pieniędzy na konkretny cel, np. zakup ciuchów? Jak zapisywać wpłaty i wypłaty z FWN? To bardzo dobre pytanie. Szablon budżetu pozwala zaplanować przychody i wydatki w skali miesiąca. Nie śledzi stanu naszych kont oszczędnościowych. Nawet, jeśli zaplanujemy w danym miesiącu odłożenie nadwyżek na konta celowe, np. na konto oszczędnościowe, na którym zbieramy środki na wakacje, to ten arkusz nie pomoże nam zapanować nad stanem takiego konta. Po prostu nie ma takich możliwości. Jest wycinkowym spojrzeniem tylko na jeden miesiąc. Każdy może dodać sobie dodatkową zakładkę z listą swoich kont oszczędnościowych (nazwanych według własnego schematu i celów, na które zbieracie pieniądze), a następnie odpowiednio zwiększać lub zmniejszać kwotę ich salda w zależności od operacji wykonywanej w danym miesiącu. Przykładowo załóżmy, że: Masz konta Fundusz Wydatków Nieregularnych (FWN) oraz Nowe Auto (NA). Na koncie FWN masz już odłożone 3000 zł, a na koncie NA – 2500 zł. W grudniowym budżecie zaplanowałeś, że na przyszłe wydatki nieregularne odłożysz 300 zł a na nowe auto – 200 zł. Takie kwoty wpisałeś do szablonu budżetu w kategorii Budowanie oszczędności. Po rozliczeniu miesiąca, na swojej nowo stworzonej zakładce ze stanem kont, dopisujesz do konta FWN dodatkowe 300 zł (łącznie 3300 zł) a do konta NA dodatkowe 200 zł (łącznie 2700 zł). Oczywiście zmiana arkusza jest następstwem wcześniejszego fizycznego przelania pieniędzy na te konta. Co stanie się, jeśli w styczniu będziesz chciał pójść do dentysty i wydać kwotę 1000 zł z oszczędności zgromadzonych w Funduszu Wydatków Nieregularnych? W budżecie na styczeń zaplanuj, że jednym z Twoich przychodów będzie 1000 zł z konta FWN. Dokładnie tak określ źródło przychodów. Wykonaj sobie przelew z konta FWN na konto ROR, z którego będziesz opłacać rachunki i wydatki w styczniu. Jednocześnie zmniejsz w arkuszu stan konta FWN (na swojej zakładce ze stanem kont) o 1000 zł – tak aby arkusz odzwierciedlał rzeczywisty stan tego konta. Po stronie wydatków zaplanuj wydanie 1000 zł na dentystę (np. w kategorii Opieka zdrowotna, Dentysta). Jeśli okaże się, że ostatecznie wydałeś na dentystę “tylko” 800 zł, to pod koniec miesiąca nadwyżkę 200 zł możesz przelać z powrotem na konto FWN (na poczet przyszłych wydatków nieregularnych) i operację taką “zaksięguj” w arkuszu jako wydatek w kategorii Budowanie oszczędności. 7) Jak uwzględnić w budżecie domowym przychody i koszty z działalności gospodarczej? Co do zasady sugeruję oddzielne prowadzenie budżetu domowego i budżetu firmowego. Pomaga to wprowadzić rozdział pomiędzy pieniędzmi prywatnymi i firmowymi, a to pomaga utrzymać porządek w finansach i zapobiec dotowaniu firmy z pieniędzy prywatnych lub… podbierania kasy z pieniędzy firmowych na realizację zakupów niezwiązanych z firmą. Takie działania utrudniają bowiem zauważenie problemów finansowych w firmach. Zachęcam do lektury artykułu, w którym pisałem o oddzieleniu pieniędzy firmowych od prywatnych. Jeśli jednak chcielibyście prowadzić wszystko w ramach jednego budżetu, to proponuję przyjąć następujące założenia: Wszystkie kwoty powinny być planowane i odnotowywane są w kwotach brutto. Płacony do Urzędu Skarbowego podatek VAT i zaliczki na podatek dochodowy – powinny być traktowane jako wydatek w kategorii Podatki. Przy takim podejściu nie ma sensu rozdzielanie ponoszonych wydatków firmowych oraz przychodów firmowych na kwoty netto i VAT. Jest to zafałszowanie, ale przynajmniej jest spójność z wydatkami prywatnymi, które też spisywane są w kwotach brutto. Plusem takiego podejścia jest wiedza o tym, ile pieniędzy mamy tak naprawdę do dyspozycji. Nawet jako przedsiębiorca płacimy kwoty brutto (chociaż później możemy odliczyć sobie VAT). Oczywiście przy takim podejściu budżet domowy nie będzie dobrym źródłem informacji o kondycji firmy. Jako źródło wiedzy lepiej sprawdzi się wykorzystywany system księgowy. 8) Jak wprowadzić do budżetu stałe, comiesięczne wydatki w określonych kategoriach? Potwierdzam, że arkusz nie oferuje możliwości określenia domyślnych wartości wydatków w poszczególnych kategoriach, które byłyby kopiowane z miesiąca na miesiąc. Można to jednak zrealizować we własnym zakresie. Wystarczy na zakładce, a której mamy już zaplanowany budżet – np. styczniowy – zaznaczyć komórki kolumny C (od komórki C52 aż do komórki C251) a następnie skopiować ich wartość, przejść na zakładkę kolejnego miesiąca i tam wkleić te same wartości ustawiając kursor w komórce C52. W ten sposób przygotowany zostanie “szablon” przychodów i wydatków na kolejny miesiąc, którego poszczególne wartości można następnie zmodyfikować ręcznie. Operacja taka nie spowoduje zepsucia żadnych reguł i kalkulacji. 9) Budżet śledzi wydatki “od 1-ego do 1-ego”. Co zrobić jeśli pensję otrzymuję około 25-ego każdego miesiąca? To jedno z najczęściej powtarzających się pytań. Budżet z założenia podzielony jest na miesiące kalendarzowe. Właśnie po to, aby łatwo dało się zaplanować przychody i wydatki w skali miesiąca. Sam budżet nic nie mówi o dacie wpływu pieniędzy na konto lub datach wydatków. Konstruuje się go właśnie po to, by stworzyć wiarygodny plan pozwalający spojrzeć na finanse w perspektywie miesięcznej a nie tylko “z dnia na dzień”. Jednym z podstawowych celów tworzenia budżetu i planowania wydatków jest właśnie oderwanie się od życia “od 1-ego do 1-ego” i uzbieranie w pierwszej kolejności takiej kwoty oszczędności, która pozwoli nam nie martwić się czy pensja wpływa 20-ego czy 30-ego. Planujemy jak poprawić naszą dotychczas “podbramkową” sytuację, w której nasze życie zależy od najbliższej wypłaty. Zauważcie, że bez względu na to, w który dzień otrzymujemy pensję, to tak naprawdę w ciągu miesiąca dysponujemy dokładnie taką samą kwotą zarobków (przynajmniej osoby na etatach). To w tej kwocie musimy zmieścić wszystkie miesięczne wydatki oraz oszczędności. Proponuję więc przestawić się na miesiące kalendarzowe w planowaniu budżetu i zapomnieć o dacie wypłaty pensji. Wiem, że to nieintuicyjne, ale przecież nawet wtedy, gdy pensję otrzymujecie 20-ego, to nadal miesięcznie do dyspozycji macie tę samą kwotę (najwyżej wydacie część z jednej wypłaty i część z drugiej wypłaty, ale kwota będzie stała). 10) Czy na każdy fundusz celowy (FA, FWN i inne) warto posiadać oddzielne konto w banku? Jakiego typu konto? Zdecydowanie warto przechowywać oszczędności na oprocentowanych kontach oszczędnościowych oraz lokatach. Wykorzystywanie do tego oddzielnych subkont wprowadza porządek w domowych finansach. Rzucając okiem na stan takiego konta od razu widzimy ile środków udało nam się już odłożyć na konkretny cel. Może to działać zarówno mobilizująco jak i załamująco – jeśli oszczędności nie przyrastają. Świadomość czasami boli, ale jest pierwszym krokiem do poprawy sytuacji. Proponuję otworzyć oddzielne konta na Fundusz Awaryjny (pierwsze 1000–2000 zł oszczędności) oraz Fundusz Wydatków Nieregularnych (ekwiwalent ponoszonych nieregularnie kosztów na najbliższy rok). Gdy kwoty oszczędności przyrastają, to można scalić te fundusze w jeden (FA przestaje pełnić już wtedy swoją rolę, bo i tak mamy oszczędności). Można także utworzyć oddzielne konta na te oszczędności, które dotyczą dużych wydatków celowych, np. remont mieszkania (raz na kilka lat), zakup samochodu, wakacje marzeń itp. Dobrą zasadą jest przechowywanie pieniędzy na wydatki krótkoterminowe (w perspektywie kwartału) na kontach oszczędnościowych, a na wydatki długoterminowe – w formie lokat bankowych płacących nieco wyższe odsetki. 11) Czy w szablonie budżetu można w łatwy sposób zmienić walutę, np. na GBP, NOK lub EUR? Niestety nie ma takiej możliwości. Arkusz wymaga ręcznego zaznaczenia wszystkich pól, które mają symbol waluty i zamianę tej waluty na pożądaną. Jeśli ktoś z Was zna bardziej zautomatyzowany sposób, to proszę o informację. 12) Jak w szablonie budżetu domowego klasyfikować inwestycje oraz wpłaty składek na polisy inwestycyjne? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. dlatego nie jestem zwolennikiem produktów finansowych, który łączą w sobie różne cele, np. funkcję ubezpieczenia na życie z inwestowaniem. Bardzo trudno jest samodzielnie wyliczyć (a wręcz jest to niewykonalne) jaka tak naprawdę część jest kosztem ubezpieczenia, jaka kosztem prowizji i innych opłat dla ubezpieczyciela, a jaka część składki jest inwestowana. Mój szablon budżetu domowego nie daje żadnych możliwości śledzenia własnych inwestycji. Warto opracować w tym celu własny arkusz lub też przejść na budżetowanie i śledzenie inwestycji z wykorzystaniem dedykowanej aplikacji, np. Microsoft Money. Przy czym od razu zaznaczę, że i tak pioruńsko trudno będzie odzwierciedlić w Money tak złożone produkty jak polisy inwestycyjne z funkcją ochronną (ubezpieczeniem na życie). MS Money doskonale nadaje się jednak do śledzenia inwestycji w akcje oraz w funduszach inwestycyjnych i umożliwia również ręczną zmianę notowań po to, aby co jakiś czas przeliczyć wartość inwestycji. Odpowiadając wprost na pytanie “jak to księgować” sugerowałbym potraktować w budżecie wpłaty na polisy jako wydatek w kategorii Budowanie oszczędności. Na oddzielnej, własnoręcznie stworzonej zakładce stworzyć sobie listę comiesięcznych wpłat i tam je sumować. Oczywiście ostateczną wartość inwestycji aktualizować w oparciu o wyciągi z rachunku inwestycyjnego dostarczane przez ubezpieczyciela. Tylko w ten sposób można przekonać się czy wartość inwestycji jest wyższa niż suma wpłat. Dodatkowo warto w takim arkuszu dopisać sobie – chociażby w formie komentarza – podstawowe informacje dotyczące tej formy inwestowania: datę rozpoczęcia inwestycji, okres polisy, wartość prowizji wynikających z umowy, wysokość ew. opłaty likwidacyjnej itp. 13) W jaki sposób odwzorowywać w budżecie wydatki kartą kredytową i późniejszą spłatę zadłużenia na karcie kredytowej? To bardzo dobre i często zadawane pytanie. Opisana powyżej sytuacja doskonale obrazuje, jak bardzo korzystanie z karty kredytowej potrafi zaciemniać obraz finansów osobistych. Za wydatki płacimy pieniędzmi banku, a następnie – z opóźnieniem – musimy spłacić całą lub część kwoty zadłużenia. Oczywiście polecam spłacać zawsze całe zadłużenie. O konsekwencjach nie robienia tego pisałem szczegółowo we wpisie o sposobie liczenia kosztów obsługi długu na karcie kredytowej. Tak jak pisałem już wcześniej, mój szablon arkusza budżetu domowego nie umożliwia śledzenia stanu kont ani transferów (przelewów) pomiędzy tymi kontami. z perspektywy rozliczeń kartę kredytową traktujemy tak jak kolejne konto. Operacje typu “całkowita spłata zadłużenia karty kredytowej” traktowane są tak jak każdy inny przelew między naszymi kontami. Z perspektywy budżetu domowego jest to operacja neutralna. Od samego przelania pieniędzy z konta ROR na konto karty kredytowej saldo naszych wydatków się nie zmienia. Wiem, że brzmi to paradoksalnie – bo przecież po spłacie zadłużenia mamy fizycznie mniej pieniędzy – ale faktem jest, że to nie sam fakt spłaty powoduje ubytek pieniędzy. Spłata odzwierciedla tylko to, że wcześniej się zadłużyliśmy korzystając z limitu karty kredytowej. Dla ułatwienia proponuję takie rozwiązanie: Wszystkie wydatki ponoszone kartą kredytową po prostu spisujcie w dacie ich poniesienia. Jeśli 4 stycznia kupiliście buty za 100 zł płacąc kartą, to zapiszcie ten wydatek w arkuszu tego dnia. Dzięki temu na bieżąco będziecie widzieć ile pieniędzy jeszcze macie do dyspozycji w skali miesiąca. Jeśli macie problem ze spłatą całego zadłużenia karty kredytowej, to dla ułatwienia możecie utworzyć sobie konto oszczędnościowe, które nazwiecie “Karta kredytowa”, i warto przelewać na nie z ROR na bieżąco te kwoty, które wydajecie kartą kredytową. Jest to czasochłonne, ale jednocześnie w ten sposób odkładać będziecie pieniądze na spłatę karty kredytowej i spłata zadłużenia nie będzie dla Was zaskoczeniem. Na dzień-dwa przed terminem spłaty karty kredytowej, po prostu przelejcie całą kwotę z wyciągu karty na konto karty. Operacji tej nie odnotowujecie w arkuszu budżetowym. Przecież już macie spisane tam wydatki poniesione kartą. Nieco inaczej wygląda sytuacja, gdy spłacacie tylko minimalne zadłużenie na karcie kredytowej i generujecie na karcie dług. W takim przypadku postępujecie dokładnie tak samo jak powyżej: Wydatki kartą kredytową spisujecie w dacie ich powstania. Zapewne z budżetu wyniknie Wam, że wydajecie więcej niż zarabiacie. Samej spłaty kwoty minimalnej nie oznaczacie w żaden sposób w arkuszu budżetu domowego (przypominam, że nie śledzi on transferów między kontami). To co jednak wpisujecie po stronie wydatków w budżecie, to koszt odsetek za wykorzystane zadłużenie na karcie kredytowej. I taka pozycja powinna jak najbardziej znaleźć się w budżecie bo to jest Wasz realny wydatek na rzecz banku – ponoszony z tytułu korzystania z długu na karcie kredytowej. Informację o kosztach obsługi zadłużenia także znajdziecie na wyciągu z karty kredytowej. Reasumując: karta kredytowa sporo komplikuje w śledzeniu przepływów finansowych i stanu kont. Może się wydawać, że mamy więcej pieniędzy niż w rzeczywistości, bo nie widząc stanu kont w Excelu łatwo jest przeoczyć zadłużenie. To właśnie dlatego, że poza samym budżetem chcę także dobrze śledzić wszystkie swoje przepływy finansowe, cały czas korzystam z darmowej aplikacji Microsoft Money. 14) Dlaczego w aplikacji Numbers na Macu nie widać kolorowych pasków odzwierciedlających stan realizacji budżetu w poszczególnych kategoriach? Niestety nie wszystkie aplikacje do obsługi arkuszy kalkulacyjnych mają identyczne funkcje. Mój szablon budżetu domowego tworzę w najnowszej wersji Microsoft Excel. Następnie konwertuję go na formaty starszej wersji Excela, arkusza Numbers dla Mac oraz arkusza Google Docs (a dokładniej Google Sheets). Poprawiam te błędy konwersji, które zauważę i które umiem wyeliminować, ale absolutnie nie jestem ekspertem od wszystkich aplikacji. Arkusze dostarczane są “takimi jakie są”. Jeśli chcecie i potraficie, to możecie je samodzielnie usprawniać. 15) Mam nieregularne zarobki. Jak mam podejść do planowania budżetu domowego skoro nie wiem ile zarobię? To najczęstsze pytanie, jakie znajduję w mailach od Was. Na temat planowania budżetu przy nieregularnych zarobkach napisałem już oddzielny artykuł – gorąco polecam jego lekturę. Podsumowanie Jak widzicie z samych odpowiedzi na Wasze pytania zadane w komentarzach powstał całkiem pokaźny wpis. Postaram się go aktualizować o kolejne odpowiedzi w miarę pojawiania się nowych wątpliwości. Zachęcam do zadawania pytań w komentarzach. Uczciwie mówiąc prowadzenie budżetu w Excelu (lub innym arkuszu) przeznaczone jest przede wszystkim dla tych osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z budżetem domowym albo którym taki arkusz wystarcza. Jeśli czujecie, że Wasze potrzeby rosną, chcecie śledzić także stan kont, terminy rachunków do zapłaty, tworzyć rozbudowane raporty dotyczące wydatków w dłuższym horyzoncie czasowym oraz śledzić Wasze inwestycje, to zdecydowanie zalecam przejście na dedykowaną aplikację do zarządzania finansami osobistymi. Ja lubię darmowy Microsoft Money, ale to nie jest jedyny wybór. Rozsądną alternatywą jest dosyć kosztowny YNAB. Co do innych aplikacji – nie mam dobrych doświadczeń. Quicken, który był godnym konkurentem MS Money, nie jest dostępny w Polsce (jego producent sprzedaje go tylko w USA) i nie jestem w stanie aktualnie nawet zapoznać się z jego funkcjonalnością. Siłą rozpędu korzystam więc z MS Money, w którym mam historię moich finansów sięgającą aż do 1998 roku. Z programu tego korzystam już ponad 20 lat, ale w międzyczasie zmieniałem wersję aplikacji i przez własną głupotę utraciłem dane z lat 1995–1997. Niemniej jednak potwierdzam, że MS Money – pomimo, że od lat nierozwijany – doskonale sprawdza mi się w prowadzeniu mojej buchalterii finansowej. Cały czas zadziwia mnie, że działa bardzo wydajnie, pomimo ogromu moich informacji zgromadzonych w jego wiekowej już bazie danych. 🙂 Bez względu na narzędzie, z którego korzystacie, życzę Wam przede wszystkim wytrwałości i pozytywnego wpływu budżetowania na stan Waszych finansów. Komplet informacji o prowadzeniu budżetu domowego znajdziecie w artykułach z cyklu “Zaplanuj budżet domowy”. Nieustająco odsyłam także do mojej książki “Finansowy ninja”, w której znajdziecie wiele podpowiedzi dotyczących układania i praktycznej realizacji kompleksowego planu finansowego. Dobrego dnia! Czytaj także: Darmowy szablon budżetu domowego – recepta na kontrolę nad swoimi finansami
mój budżet gdzie oszczędzać odpowiedzi